W tym tygodniu byłam na gościnnym występie w Teatrze Kamienica Teatru O.N. z niezwykłym spektaklem powstałym na bazie opowiadań Czechowa. Dlaczego przedstawienie było niezwykłe?
Po pierwsze - świetnie się na tym spektaklu ubawiłam! Na prawdę ostatnio komedia to dość często wybierana przez teatralnych twórców forma ekspresji, a jednak często zdarza się tak, że te komedie okazują się raczej ciężkostrawną papką i widz ma nie lada zadanie, aby odgadnąć co właściwie jest śmiesznego w tym, co powinno być śmieszne...
Tu było zupełnie inaczej cała widownia bawiła się wyśmienicie - humor Czechowa jest nie do podrobienia. Dużą więc rolę ma tu sam tekst - co z resztą wspaniale pokazuje, że po klasykę też warto sięgać! Niemniej spora jest to też zasługa wspaniałych aktorów i ich (niekiedy) brawurowego wręcz wcielenia w role. Doprawdy do dziś mam uśmiech na twarzy, gdy przypomnę sobie "Oświadczyny" w wykonaniu Pauliny Rosiak, Pawła Przybysza i Michała Wiszowatego.
W tym miejscu wspomnę, że Teatr O.N. jest teatrem zawodowym aktorów z niepełnosprawnością (o czym celowo nie pisałam wcześniej), który jednak w niczym nie ustępuje teatrom aktorów bez niepełnosprawności. Wręcz powiedziałabym, że np. rewelacyjny w swojej roli Michał Wiszowaty mógłby swobodnie stać się inspiracją dla niejednego aktora, grającego na warszawskich scenach.
Poszczególne sceny były dopracowane w szczegółach, widać tu włożony ogrom pracy aktorów, który pięknie procentuje na scenie. I nawet małe potknięcia, jak zapomnienie fragmentu tekstu zostały z uśmiechem, spontanicznie "ograne". Szczególne wyrazy uznania dla Krzysztofa Goleniowskiego, który podczas tego wieczoru zadebiutował na teatralnych deskach, a zagrał tak, jakby robił to od lat.
Dynamiki przedstawieniu dodaje wymieszanie scen między sobą - dzięki czemu nie oglądamy jednego opowiadania "od deski do deski", ale przewija się ono w kilku odsłonach. Bardzo zgrabny zabieg reżyserski :)
Dodatkowo spektakl dobitnie udowadnia jak aktualna jest literatura Czechowa - porusza tematy ludzkie i międzyludzkie, jednocześnie pokazując, jak w zwierciadle (czasem krzywym) nasze słabości charakteru i awanturnicze skłonności. Takie to wszystko ludzkie, że aż piękne :)
Sztukę w tym wykonaniu zdecydowanie polecam - nie tylko dlatego, że dochody z biletów zasilają budżet Fundacji "Nie tylko..." i Teatru O.N., ale też dlatego, że zobaczycie kawałek wartościowego teatru. Natomiast Teatrowi Kamienica gratuluję pomysłu zaproszenia tego spektaklu w swoje gościnne progi i liczę na częściej ;)
zdjęcie jednej ze scen ze spektaklu
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz