"Wszystko o mężczyznach" to fantastyczna komedia, a jednocześnie świetny materiał do przemyśleń. Co ciekawe - i wydawałoby się "zupełnie niemęskie" - opowiada o relacjach. Relacjach mężczyzn z ojcem, bratem, przyjacielem, żoną, szefem i wreszcie - samym sobą. Bardzo ciekawy tekst autorstwa Miro Gavrana, został przeniesiony na teatralne deski z pomysłem.
Dawno nie widziałam spektaklu zagranego z taką lekkością i wdziękiem.
Nie ma się z resztą co dziwić, bo obsada mówi sama za siebie. Marcin Kwaśny, Arkadiusz Janiczek i Michał Lesień-Głowacki - na scenie są jak
złoto najwyższej próby. Każdy z nich w jednym spektaklu wciela się w cztery zupełnie różne postacie i każdy z nich robi to fantastycznie i
przekonująco. Zmiana roli ze spektaklu na spektakl to nic w porównaniu
ze zmianą roli z minuty na minutę, a dla tych panów to nie tylko nie
problem, ale wręcz - widać to gołym okiem - doskonała zabawa! Tak -
aktorzy bawią się spektaklem! Dzięki temu na scenie cały czas jest
energia, a płynność wykonania, pozwala widzowi totalnie zanurzyć się w
przedstawieniu.
Plansze z wyrysowanymi konturami budynków, jako tło, stół i trzy stołki, które w każdej scenie "grają" co innego. Ta symboliczna scenografia nie skupia na sobie i oddaje pole aktorom. I tak na przykład w scenach na siłowni aktorzy muszą się bardzo postarać, by ćwicząc na przyrządach, których nie ma, nie popełnić błędu. Na prawdę uderza precyzyjność ruchów w podnoszeniu nieistniejących hantli.
To kolejna cecha spektaklu - dopracowanie. Chyba właśnie ono pozwala tym samym aktorom z jednej sceny, na drugą zmieniać się w zupełnie skrajne postaci. Tu ukłony dla tego, kto opracowywał te sceniczne przemiany pod kątem wizerunku i kostiumów bohaterów. To nie lada sztuka z tego samego mężczyzny (Marcin Kwaśny) zrobić w jednej chwili starego, schorowanego ojca, a już w drugiej właściciela clubu z męskim striptizem. To trzeba zobaczyć! :)
Przedstawienie trwa dwie godziny, których widz w ogóle nie odczuwa. Akcja toczy się wartko. Jedyne, co z tego rytmu wybija, to "głosowe podpisywanie" z offu każdego z wątków ("Miłość", "Przyjaciele", etc.). Tu moja wielka prośba do reżysera (Bartłomiej Wyszomirski) - błagam, o zaufanie w inteligencję odbiorcy i rezygnację z tego (niepotrzebnego) zabiegu. Zamiast ciąć spektakl, jak tępym nożem, przed każdą kolejną sceną, można nadać mu lekkości, by wątki przeplatały się ze sobą i tworzyły ciekawą mozaikę. Widz na prawdę zrozumie :)
"Wszytko o mężczyznach" to kwintesencja aktorskich zdolności Arkadiusza Janiczka, Michała Lesień-Głowackiego i Marcina
Kwaśnego. Warto na własne oczy to zobaczyć! Spektakl będzie grany od 10 grudnia 2015 na deskach Teatru Kamienica w Warszawie.
Bardzo ciekawie napisane,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
http://inwigilatorwteatrze.blogspot.com/
Recenzja mnie zainspirowała na tyle, że zamierzam wybrać się do stolicy tylko po to żeby zobaczyć ten spektakl.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Świetna recenzja, którą miło i przyjemnie się czyta, więc na pewno dzięki Tobie się tym zainteresuje. Będę sprawdzać na bieżąco Twoje recenzje, aby móc się pojawiać na ciekawych spektaklach.
OdpowiedzUsuńA ja cały czas czekam na jakiejś informacje o spektaklach, które odbędą się w tym teatrze https://teatrkomedia.pl/ Jest wiele do zobaczenia i jest wiele do sprawdzenia, więc koniecznie trzeba sobie z tego skorzystać. Mam nadzieję, że uda mi się kupić bilet i pojechać.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń